Jak Konin wjechał na szersze tory
KONIŃSKIE WSPOMNIENIA
Pojawienie się pociągów, kursujących między Warszawą a Poznaniem, a wraz z nimi dworca i całej infrastruktury kolejowej, całkowicie odmieniło oblicze podkonińskiego Czarkowa.
Pojawienie się pociągów, kursujących między Warszawą a Poznaniem, a wraz z nimi dworca i całej infrastruktury kolejowej, całkowicie odmieniło oblicze podkonińskiego Czarkowa.
Dwa tygodnie temu pisałem, że w grudniu tego roku minie sto lat od pojawienia się w Koninie kolei żelaznej. Ale kolejką wąskotorową można było dojechać bezpośrednio jedynie do Anastazewa lub Wilczyna i dopiero w styczniu 1922 r., kiedy zainaugurowano uroczyście ruch pociągów na przebiegającej przez Czarków nowej linii normalnotorowej z Warszawy do Poznania, mieszkańcy Konina mogli wyruszyć tym środkiem lokomocji w szeroki świat.
Tutaj od razu rodzi się pytanie, dlaczego tak późno, skoro w Kutnie dworzec kolei normalnotorowej znajdował się już od roku 1861, a w Strzałkowie - od 1888? Wszystkiemu winni byli zaborcy, którzy przedzielili polskie ziemie granicami, a ze względu na grożący w każdej chwili konflikt zbrojny nie byli zbytnio zainteresowani ułatwianiem potencjalnemu wrogowi poruszania się po własnych ziemiach.
Wprawdzie już w 1848 r. w Poznaniu powstał komitet, który chciał wydłużenia do Warszawy linii kolejowej, łączącej Frankfurt nad Odrą z Poznaniem, ale sprzeciwili mu się wojskowi po obu stronach granicy, którzy uważali, że w razie wojny między Rosją a Prusami, taka linia kolejowa ułatwiłaby nieprzyjacielowi szybkie przemieszczanie się w głąb ich terytorium.
Europa kończy się w Strzałkowie
Ponieważ towary i ludzie musieli jednak jakoś wędrować między oboma krajami, powstawały inne, dłuższe połączenia. W drugiej połowie XIX w. wybudowano linię kolejową z Poznania do Warszawy przez Toruń, Aleksandrów Kujawski, Kutno i Łowicz, a na początku XX w. podobne połączenie powstało na południe od Konina, kiedy oddano do użytku odcinek normalnotorowy z Kalisza do Nowych Skalmierzyc.
Wciąż jednak nie było tego najkrótszego połączenia, przez Konin, a że linia kolejowa z Poznania w kierunku wschodnim kończyła się na prusko-rosyjskiej granicy, w stolicy Wielkopolski zrodziło się powiedzenie, że „Europa kończy się w Strzałkowie”.
Warto w tym miejscu przypomnieć osobę właściciela majątku Golina, hrabiego (i inżyniera jednocześnie) Karola Suchorzewskiego, który był gorącym orędownikiem budowy kolejowego połączenia przez Konin. Jako budowniczy kolei transsyberyjskiej cieszył się poważaniem w Petersburgu, dzięki czemu uzyskał już nawet zgodę na przeprowadzenie na własny koszt stosownych pomiarów w terenie. Projekt nie doszedł jednak do skutku, zablokowany przez rosyjskich wojskowych.
Robotnicy na bolszewików
Wprowadzenie w czyn tych planów było możliwe dopiero po odzyskaniu niepodległości, toteż już w kwietniu 1919 r. w Sejmie RP zapadła decyzja o budowie linii kolejowej Kutno - Konin - Strzałkowo (wtedy nazwa tej miejscowości brzmiała: Strzałków). Inwestycję podzielono na dwie części. Budowa odcinka zachodniego Strzałkowo - Konin - Koło o długości 55,3 km ruszyła w maju 1919 roku, a jej wykonawcą było „Towarzystwo Robót Inżynieryjnych - Tow. Akc. w Poznaniu". Ministerstwo Robót Publicznych zatrudniało przy tej inwestycji liczne rzesze bezrobotnych, a Naczelne Dowództwo Wojska Polskiego wsparło ją własnymi materiałami i narzędziami.
Postęp prac opóźniały natomiast strajki załogi, trwająca od lutego 1919 r. wojna polsko-bolszewicka i ogólny kryzys gospodarczy. Jesienią tego samego roku zaczęto układać tory, jednocześnie od strony Kutna i Strzałkowa. Budowniczowie spotkali się 9 maja 1920 roku i od tego też dnia rozpoczęto na nieukończonej jeszcze linii przewóz ładunków wojskowych i aprowizacyjnych. W lipcu, podczas ofensywy bolszewickiej, ewakuowano nią na zachód mienie Wileńskiej Dyrekcji Kolei Państwowych. Wkrótce działania wojenne wymusiły całkowite wstrzymanie prac, a robotnicy skierowani zostali do robót fortyfikacyjnych na froncie wschodnim.
Stary dworzec wciąż... stoi
Roboty wznowiono w 1921 roku, a po gotowym torze zaczęły nieregularnie jeździć pociągi towarowe i osobowe. Dopiero w styczniu następnego roku Głos Koniński opublikował „rozkład jazdy pociągów na linii Strzałków -Kutno” (fot. nr 1). Pierwszy oficjalny przejazd nową kolejową trasą odbył się w środę, 25 stycznia 1922 r.