Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plSportTłumy, euforia i wielkie zwycięstwo. Wspominamy historyczny awans MKS PWSZ Konin

Tłumy, euforia i wielkie zwycięstwo. Wspominamy historyczny awans MKS PWSZ Konin

Dodano:
Tłumy, euforia i wielkie zwycięstwo. Wspominamy historyczny awans MKS PWSZ Konin
MKS Konin

Jedenaście lat temu koszykarki MKS PWSZ Konin wywalczyły historyczny awans do Ekstraklasy. Zapraszam na pełną wspomnień podróż do tamtych wydarzeń. Opowiadają o nich Grzegorz Zieliński i Katarzyna Motyl.

Wstęp

Wspomnienia mają to do siebie, że z czasem się zacierają. Moje również, tym bardziej że od wydarzeń, które opisuję poniżej minęło jedenaście lat. Choćby dlatego postanowiłem przypomnieć wyjątkowe wydarzenie sportowe w naszym mieście. Zanim zaczną wspominać je jedni z głównych bohaterów tamtych chwil, pozwólcie na kilka słów prywaty.

O tym, że nasze dziewczyny walczą o awans do Ekstraklasy dowiedziałem się od starego znajomego, Rafała Jasiczka. Któregoś razu zapytał. – Czy ty wiesz, że koszykarki walczą o awans? Fajne mecze są. Przyjdź, zobacz. No i spodobało mi się od pierwszej wizyty w hali przy Dworcowej. Nie wiem z kim MKS PWSZ grał, gdy pierwszy raz zjawiłem się na ich meczu. Na pewno był to początek 2013 roku. Pamiętam za to, że jedno ze spotkań zaczynało się w niedzielę o godz. 16, czy 17. Nie mam pojęcia, kto był przeciwnikiem, w każdym razie końcówka lutego. Ni to wiosna, ni to zima. Pracowałem wtedy w firmie rolniczej i musiałem jechać na Targi Ferma Bydła oraz Ferma Świń i Drobiu w Atlas Arenie w Łodzi. Ich koniec przewidziano około godz. 15. A więc do rozpoczęcia meczu pozostawało jakieś 60 minut.

Trzeba było tylko przedrzeć się do autostrady w Emilii (jedyne 30 km). Część wystawców także jak najszybciej chciała wydostać się z Miasta Włókniarzy. Do tego trzeba doliczyć standardowy ruch o tej porze i … brak nawigacji. Wówczas korzystałem z niej bardzo rzadko i tylko jak się zgubiłem. Wobec tego jechałem „z pamięci” i patrząc na drogowskazy. Jako że tempo nie było zbyt wysokie nie zaliczyłem żadnej pomyłki i po około godzinie pędziłem w kierunku Konina. Było mokro, ale na tyle pusto, że szansa na obejrzenie drugiej połowy stawała się coraz bardziej realna. Przy Dworcowej zameldowałem się w trakcie trwania trzeciej kwarty. Krótko po wejściu na trybunę kupiłem klubowy szalik, który mam do dzisiaj. Kosztował 25 złotych. Gruby, szeroki, długi. Solidna robota. Nie muszę chyba dodawać, że nasze koszykarki wygrały tamten mecz. Wtedy się po prostu czuło, że niezależnie od tego, co się będzie działo na parkiecie ostatecznie MKS PWSZ Konin i tak wygra. W decydujących potyczkach z Ostrovią Ostrów Wielkopolski nie było inaczej. Przed ostatnim meczem przed wejściem do hali zebrał się wielki tłum. Oficjalna pojemność tego obiektu wynosi 184 miejsc. Ale umówmy się, wtedy tam było znacznie, znacznie więcej kibiców. Mnie udało się wejść dopiero na drugą połowę, bo wcześniej po prostu ją zamknięto.

Koniński walec

Czternastego kwietnia 2013 roku koszykarki MKS MOS Konin osiągnęły największy sukces w swojej historii i awansowały do Ekstraklasy. Czyli coś, czego mało kto się spodziewał. – To był bardzo dziwny zespół. Na pierwszym turnieju przed sezonem jeden z trenerów nazwał nas „piątą kolumną”. Mieliśmy grupę dziewczyn niechcianych w innych klubach. Z dużym potencjałem, ale mających spore problemy. Sugerowano, że z takiego materiału ludzkiego nie da się zrobić drużyny. A potem, gdy wygrywaliśmy wszystkie mecze, to plotkowano, że to żadna sztuka wygrywać takim składem. Mocno nas krytykowano i mówiono, że w MKS-ie jest za dużo egoistek, a za mało walki o wspólny cel – opowiada Grzegorz Zieliński o kształtowaniu się tamtej ekipy.

Jedną z wątpliwości wyrażanych przez kibiców było, czy MKS naprawdę chce awansować. – Planowaliśmy wygranie ligi, przy czym nie wiedzieliśmy, co z tym sukcesem zrobimy. Przez kilka lat prowadziliśmy ten klub z Tomaszem Grabianowskim. W pewnym momencie zostałem prezesem MKS-u, nadal wspierając go jako trener. Zbudowaliśmy bardzo mocny zespół i zajęliśmy trzecie miejsce w lidze. Tamta drużyna miała za dużo gwiazd, co nie przekładało się na wynik. Postanowiliśmy, że zrobimy krok w tył i trzy do przodu. Zaczęliśmy budować nowy zespół, dokładając kolejne elementy. Spowodowało to, że zaczęliśmy myśleć o awansie, co udało się w 100 proc. zrealizować.

Katarzyna Motyl, jedna z najlepszych zawodniczek tamtego składu dodaje. – Apetyt rósł w miarę jedzenia. W rundzie zasadniczej przegrałyśmy tylko dwa mecze. W którymś momencie powiedziałyśmy sobie w szatni, że już tego nie oddamy. To był nasz cel. Byłyśmy bardzo nakręcone, do tego miałyśmy bardzo mocny zespół. Plotkowano, że jak jedzie Konin, to przyjeżdża koniński walec. Nasi rywale mieli do nas duży szacunek.

Nie gorzej było także w meczach u siebie. Mała hala przy ul. Dworcowej okazała się wówczas niewątpliwym atutem koszykarek AZS PWSZ Konin. – To była nasza twierdza. Konińskie deski były wtedy słynne w całym kraju. Wiedziałyśmy, z którego miejsca najlepiej się rzuca. Kibice byli tak blisko nas tworząc kapitalną atmosferę. Uwielbiam tam przebywać i cieszę się za każdym razem, gdy mogę tam być.

Potem doszło do decydujących spotkań. W nich przyszło rywalizować z Ostrovią Ostrów Wielkopolski.

strona 1 z 3
strona 1/3
Tłumy, euforia i wielkie zwycięstwo. Wspominamy historyczny awans MKS PWSZ Konin
Tłumy, euforia i wielkie zwycięstwo. Wspominamy historyczny awans MKS PWSZ Konin
Tłumy, euforia i wielkie zwycięstwo. Wspominamy historyczny awans MKS PWSZ Konin
Tłumy, euforia i wielkie zwycięstwo. Wspominamy historyczny awans MKS PWSZ Konin
Tłumy, euforia i wielkie zwycięstwo. Wspominamy historyczny awans MKS PWSZ Konin
Tłumy, euforia i wielkie zwycięstwo. Wspominamy historyczny awans MKS PWSZ Konin
Tłumy, euforia i wielkie zwycięstwo. Wspominamy historyczny awans MKS PWSZ Konin
Tłumy, euforia i wielkie zwycięstwo. Wspominamy historyczny awans MKS PWSZ Konin
Tłumy, euforia i wielkie zwycięstwo. Wspominamy historyczny awans MKS PWSZ Konin
Tłumy, euforia i wielkie zwycięstwo. Wspominamy historyczny awans MKS PWSZ Konin
Tłumy, euforia i wielkie zwycięstwo. Wspominamy historyczny awans MKS PWSZ Konin
Tłumy, euforia i wielkie zwycięstwo. Wspominamy historyczny awans MKS PWSZ Konin
Tłumy, euforia i wielkie zwycięstwo. Wspominamy historyczny awans MKS PWSZ Konin
Tłumy, euforia i wielkie zwycięstwo. Wspominamy historyczny awans MKS PWSZ Konin
Tłumy, euforia i wielkie zwycięstwo. Wspominamy historyczny awans MKS PWSZ Konin
Tłumy, euforia i wielkie zwycięstwo. Wspominamy historyczny awans MKS PWSZ Konin
Tłumy, euforia i wielkie zwycięstwo. Wspominamy historyczny awans MKS PWSZ Konin
Tłumy, euforia i wielkie zwycięstwo. Wspominamy historyczny awans MKS PWSZ Konin
Tłumy, euforia i wielkie zwycięstwo. Wspominamy historyczny awans MKS PWSZ Konin
Tłumy, euforia i wielkie zwycięstwo. Wspominamy historyczny awans MKS PWSZ Konin
Tłumy, euforia i wielkie zwycięstwo. Wspominamy historyczny awans MKS PWSZ Konin
Tłumy, euforia i wielkie zwycięstwo. Wspominamy historyczny awans MKS PWSZ Konin
Tłumy, euforia i wielkie zwycięstwo. Wspominamy historyczny awans MKS PWSZ Konin
Przeczytaj również:Koszykarski rewanż
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole