Robert Popkowski odpiera zarzuty i przedstawia swoją wizję miasta
„Ideologię zostawmy na boku. Dzisiaj tworzymy samorząd” – tak do słów posła Tomasza Nowaka, odniósł się Robert Popkowski, kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Konina.
Podczas konferencji prasowej Koalicji Obywatelskiej, poseł Tomasz Nowak przypomniał sprawę wpisu w mediach społecznościowych sprzed kilku lat. Robert Popkowski życzył wówczas swojemu partyjnemu koledze, radnemu Jackowi Kubiakowi m.in. „wytępienia czerwonej i tęczowej zarazy”.
– Te słowa kierowałem do kolegi, który często je przytaczał. Trudno mi wkładać w usta to, czego nie myślę. Nie uciekam jednak od sytuacji, że taki wpis miał miejsce. Nie ma on nic wspólnego z gospodarką, przyszłością i mieszkańcami Konina. Ideologię zostawmy na boku. Dzisiaj tworzymy samorząd. To nie pomoże nam w rozwoju miasta – powiedział Robert Popkowski.
Kandydatowi wtórował senator Leszek Galemba.
- Chcemy być w Unii Europejskiej i będziemy, ale na równych zasadach. Nie możemy być dyskryminowani. Polska jest otwarta dla wszystkich Polaków obojętnie jakich wyznań, obojętnie jakich myśli – mówił Galemba, który wytknął z kolei sztabowi Piotra Korytkowskiego ściąganie polityków ze stolicy. – Przywożenie ludzi z Warszawy nie jest nam potrzebne. Sami potrafimy się rządzić i wiemy jak Konin rozwijać. Powinniście Państwo sami zdecydować na kogo oddać głos, a przede wszystkim musimy iść na wybory. To bardzo ważne. Gra o samorząd wciąż trwa – dodał.
Robert Popkowski podniósł, że 70 procent osób głosujących w pierwszej turze wyborów nie poparło Piotra Korytkowskiego.
– Zaprosiłem do współpracy ludzi młodych, otwartych, którzy nie są upartyjnieni, przyszli ze stowarzyszeń i chcieliby ze mną rozwijać Konin samorządowo, a nie politycznie – mówił Popkowski. - Dzisiaj musimy wziąć sprawy w swoje ręce. Będę się odcinał od rządów i decyzji prosto z Warszawy. Będziemy oczywiście zabiegać o pieniądze, z takimi osobami jak senator Galemba. Chciałbym prosić, żeby mieszkańcy Konina zdali sobie sprawę z istniejącego układu, który trwa od 2015 roku. Jeśli chcecie zmian zagłosujcie na tych, którzy chcą w Koninie coś zmienić – dodał.